Trochę inne leczo


Widelec wylądował dziś na Węgrzech. W kraine papryki i win. Nigdy nie zagościłam tu na dłużej, zawsze tylko przejazdem. Może dlatego Węgry utkwiły mi w pamięci jako kemping z wykafelkowanym basenem. Jak na wczesne lata 90' było to naprawdę coś niebywałego! Oczywiście z mojej, polskiej perspektywy. I ten język... 

Wiecie jak to jest - z każdego języka można wyciągnąć jakieś znane słowa albo przynajmniej takie, które da się powtórzyć. Z każdego, poza węgierskim. Takie jest właśnie leczo - nie do powtórzenia. Za każdym razem wychodzi trochę inaczej. Idealnych przepisów są setki - z mięsem, wegetariańskie, z parówkami, z kiełbasą, z cukinią albo bez, na smalcu, na oleju - można dostać zawrotu głowy. Dokładnie takiego jak przy słuchaniu węgierskich rozmów. Dlatego właśnie tą potrawę uznaję za esencję Węgier.

SKŁADNIKI:

- 200-300 g kiełbasy zwyczajnej (lub innej, ulubionej - nie może być zbyt tłusta)
- 500 g pieczarek
- 2 średnie cebule 
- 250 ml koncentratu pomidorowego 
- 2 świeże papryki (najlepiej w różnych kolorach) 
- łyżka stołowa musztardy
- przyprawy: sól, pieprz, papryka ostra

PRZYGOTOWANIE:
Obieram pieczarki i kroję je w grube plasterki. Duszę w garnku aż wypłynie z nich woda i zmienią kolor, wtedy dosypuję szczyptę soli. W międzyczasie kiełbasę i cebulę kroję w półplasterki i dodaję do podduszonych grzybów. Wszystko razem gotuję w garnku przez ok. 10 minut, często mieszając. Jeśli składniki zaczną się przypalać lub przywierać do dna to znak, że woda, która wypłynęła z pieczarek się zredukowała i trzeba dodać pół szklanki wody. Po 10 minutach dokładam jeszcze paprykę pokrojoną w grube paski. Mieszam i gotuję wszystko przez ok. 5 minut aż papryka zmięknie. Na koniec dokładam do garnka koncentrat pomidorowy, musztardę i przyprawy - 2 szczypty pieprzu, łyżeczkę ostrej papryki i szczyptę soli.

Reszta należy już do Was - jeśli leczo ma być gęste to właściwie jest już gotowe, jeśli wolicie bardziej rzadkie, przypominające zupę to trzeba dolać jeszcze 1,5 szklanki wody i pogotować wszystko kilka minut. Ja najbardziej lubię konsystencję po środku - dlatego dolewam szklankę wody, gotuję aż jej część wyparuje i dopiero wtedy podaję.



0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Popularne posty

Reklama

Podążaj za widelcem

Polecam

Durszlak.pl
Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
Odszukaj.com - przepisy kulinarne