Babeczka bez wyrzutów sumienia


Mało jest ludzi, którzy nie lubią słodkości, ale jest też sporo takich, którzy próbują ich nie jeść. Jedni ze względu na zdrowie, inni ze względu na wciąż przybywające kilogramy. Ja postanowień związanych z odchudzaniem dotrzymuję zazwyczaj do pierwszego posiłku, dlatego już dawno przestałam liczyć kalorie. Kiedyś przeczytałam, że kalorie to takie małe stworki, które mieszkają w szafie i w nocy zwężają ubrania. Tego się trzymajmy. Na szczęście z Wielkiej Brytanii i Stanów przytoczyło się do nas... ciasto marchewkowe! 

Długo się do niego zabierałam, długo nie mogłam się przekonać do ciast z warzywami, a kiedy już spróbowałam śmiałam się w duszy ze swojej głupoty. Marchewki nie czuć w nim wcale, a do tego jest tak przepysznie wilgotne! Na wierzch nie chciałam kłaść kremu maślanego, bo zabiłby całą ideę babeczki bez wyrzutów sumienia. 
Z pomocą przyszła Cukrowa Wróżka, która podsunęła mi połączenie ciasta marchewkowego i kremu twarożkowego. Dlatego wykorzystałam jej przepis chociaż totalnie przekopałam proporcje.

SKŁADNIKI:
na babeczki (24 sztuki):
- 400 g marchewki
- 1,5 szklanki mąki (ok. 250 g)
- 2/3 szklanki oleju (ok. 150 ml)
- pół szklanki cukru (ok. 100 g)
- 2 jajka
- łyżeczka sody lub proszku do pieczenia

na krem twarożkowy:
- 400 g twarogu półtłustego
- łyżka masła
- 2 łyżki cukru pudru

PRZYGOTOWANIE: Marchewkę ścieram na tarce o grubych oczkach. W jednej misce mieszam mokre składniki czyli jajka i olej, a na końcu dokładam jeszcze marchewkę, w drugiej składniki suche - cukier, sodę i mąkę. Łączę ze sobą zawartość obu misek i trzepaczką mieszam do uzyskania jednolitej masy bez grudek (oczywiście nie biorąc pod uwagę marchewki). Papilotki wypełniam do 3/4 wysokości i wkładam do rozgrzanego piekarnika. Piekę w 160ºC przez ok. 20 minut.

W wolnej chwili przygotowuję krem. Twarożek rozdrabniam widelcem, dodaję masło i cukier puder. Wszystko razem miksuję blenderem. Trochę to trwa, zanim uzyskamy gładką masę, ale efekt powala na kolana. Krem jest zwarty, nie trzeba go już dodatkowo chłodzić (chociaż można) i długo trzyma się na babeczkach.

Upieczone babeczki odkładam na bok, aż wystygną. Dekoruję kremem wyciskanym przez rękaw cukierniczy, ale można go też nałożyć zwykłą łyżeczką. Ozdabiam marchewką zrobioną z barwionego lukru królewskiego.
Smacznego!
 



0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Popularne posty

Reklama

Podążaj za widelcem

Polecam

Durszlak.pl
Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
Odszukaj.com - przepisy kulinarne