Jak efektownie pakować słodycze?


Macie czasem tak, że chcecie dać komuś prezent, ale totalnie nie wiecie co to ma być? Niby ktoś ma sprecyzowane zainteresowania, ale jakoś ani my się nie znamy na temacie, ani nie do końca wiadomo co już ma, a czego jeszcze nie. Na szczęście niemal każdego cieszy to samo - słodycze! 

Oczywiście wiem, że teraz coraz mniej ludzi je słodycze/gluten/cukier/mięso, ale wśród moich znajomych jeszcze takich osób nie ma, więc słodycze są zawsze trafionym prezentem. Jak to zrobić, by zaskoczyły i naprawdę zachwyciły, mimo że były po prostu kupione w sklepie? To prostsze niż myślisz... 

Kluczem do sukcesu jest spersonalizowany zestaw słodyczy. Co to znaczy? Wystarczy znaleźć jeden temat przewodni, z którym związany jest obdarowany. W moim przypadku takim tematem było Zombie, bo ostatnio mój brat (mimo już niemal starczego wieku) czyta i ogląda praktycznie wszystko, co traktuje o Zombie, ich zabijaniu itd. Bez problemu można wykorzystać każdy inny temat: rowery, sport, samochody. podróże. Wystarczy odpowiednio opisać produkty! 


W moim zestawie znalazło się Kinder Jajko (granat), Ciepłe Lody w pudełku (AK-47, znany lepiej jako Kałasznikow), Haribo żelki dropsy (magazynek), organizer ze sklepu budowlanego - a w środku mentosy, M&M'sy, mamba, Nimm2 (apteczka), żelki Macarena (naboje), Actimel (jako napoje dodające 50% życia), misie bezowe (dodatkowa armia), Ptasie Mleczko (amunicja), duża Milka (podręcznik przetrwania jak przetrwać atak Zombie i ocalić mózg). żelki misie (Misie Zwiadowcy, którzy działają jak mali szpiedzy), Kinder Bueno (baton wysokoenergetyczny), TikTaki (penicylina), Crispello (mini-mózgi, które trzeba rzucić Zombie na zmyłkę), a kilogramowa paczka Michałków stala się kompletem map najważniejszych budynków w mieście. 




Dorzuciłam jeszcze salami w plastrach - jako plastry opatrunkowe, mortadele jako bazookę i skarpetki jako umundurowanie. Zanim mnie zjedziecie w komentarzach, musicie wiedzieć, że mój brat kocha mortadele, a najbardziej wśród prezentów wypatruje skarpetek. Chyba jako jedyny na świecie :)



Wiele produktów opisanych było dodatkowo instrukcją obsługi czy producentem np. wyprodukowano przez firmę "Kill Them All" albo "No brain no pain", "trzymać z dala od dzieci", "testowano na Zombie". Wystarczyło trochę czarnej folii, papier kolorowy, czerwona taśma i marker. Pewnie można to było zrobić lepiej, ale ja i tak jestem dumna. Wszystko zapakowałam w karton, który ubabrałam czerwoną farbą. Dopiero na koniec zapakowałam jeszcze w świąteczny papier - najsłodszy jaki znalazłam, czyli w misie, reniferki i bałwanki. 


Wiem, wiem - ten zestaw jest lekko kontrowersyjny. Wystarczy go jednak dopasować do swojej (może mniej odjechanej rodziny) i będzie jak znalazł :) Dla maniaka rowerowego można opisać słodycze jako dętki, łańcuch, smary, napoje izotoniczne, batony wysokobiałkowe, nawet liczniki i inne gadżety. Dla księżniczki wymyśl magiczny pył, eliksiry itd. Dla podróżnika komplet map, kompas, multi-narzędzia. Wystarczy odrobina kreatywności.



3 komentarze:

  1. pomysł super kreatywny! najlepsze są prezenty, od których aż bije, że ktoś włożył w nie dużo serca, a ten właśnie taki jest. tylko pozazdrościć Twojemu bratu siostry :) ja jednak słodyczy prawie w ogóle nie jem. moi bliscy, oprócz połówka też nie, więc taki zestaw ratunkowy starczyłby pewnie aż do kolejnych świąt :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje ukochane rodzeństwo <3 Pan D. Będzie zachwycony.

    OdpowiedzUsuń
  3. swietne pomysly ,pakowania prezentow ,znalazlam ,cos przydatnego ,na dekoracje prezentow ,

    OdpowiedzUsuń

 

Popularne posty

Reklama

Podążaj za widelcem

Polecam

Durszlak.pl
Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
Odszukaj.com - przepisy kulinarne